Zielepedia.pl to strona o ziołach. Ma charakter wyłącznie informacyjny i nie zastąpi konsultacji lekarskiej.
Kontakt: info@zielepedia.pl
"Wszystkie łąki i pastwiska, wszystkie góry i pagórki są aptekami." ~Paracelsus
Zioła są znane od wieków. Już człowiek pierwotny poznał je szukając roślin jadalnych. Odkrywał, że niektóre z roślin uśmierzają ból, przyspieszają gojenie się ran czy przeczyszczają.
Z ziołami zapoznawali się również pasterze, którzy obserwowali swoje zwierzęta, które po zjedzeniu niektórych roślin zdrowiały. Stosowali więc te same rośliny na własny użytek i w ten sposób poznawali lecznicze działanie ziół.
Dawniej ludzie dopatrywali się również w ziołach różnych magicznych mocy i przejawów działania bóstw. Uważali, że rośliny, które uzdrawiają, trują czy nawet zabijają, są obdarzone mocami nadprzyrodzonymi.
Pojawiła się wiara w talizmany roślinne czy używanie ziół do obrzędów religijnych. Wierzono również, że wygląd rośliny ma znaczenie w ziołolecznictwie. Tak więc uważali, że rośliny przypominające swym kształtem ciało człowieka lub jakąś jego część, działa na tą część. I tak na przykład wierzyli, że:
Fasola – leczy nerki
Liście przylaszczki (kształt wątroby) – leczą wątrobę
Żółty szafran – leczył żółtaczkę
Makówki – leczyły bóle głowy
Rośliny kolczaste – leczyły kolkę
Tasznik – powstrzymywał krwotoki
Rozmaryn – jest zielem pamięci, symbolem nieśmiertelności duszy, szczęścia, miłości dwojga ludzi, chronił przed urokiem
Anyż – nasiona anyżu odstraszają diabła
Kolendra i fenkuł – czarownice za ich pomocą przywoływały złe duchy
Koper ogrodowy – służył do rzucania i odczyniania uroku
Tymianek – symbol odwagi. Rycerze otrzymywali od swoich dam chusty z wyszytymi gałązkami tymianku. Dziewczęta robiły bukiety z tymianku, miety i lawendy w nadziei, że spotkają swoją drugą połowę
Bez czarny – cześć, zmysł gospodarności, poczucie bezpieczeństwa
Zalecano aby zioła mieszać ze sobą według ich symboliki i dostosowywać do okoliczności. Można mieszać ze sobą np. radość z wesołością, estetyką, wdziękiem i szczyptą inicjatywy i czci.
Innym przykładem jest korzeń mandragory, który swym kształtem przypomina ludzką postać. Był wówczas stosowany jako lek na niemal wszystkie choroby. Również wykopywanie korzenia wiązało się z zachowaniem specjalnych zasad: nie wolno było przy kopaniu go dotknąć rękami, powinien być wyrwany przez psa lub ścięty nożem trzykrotnie ostrzonym. Dla odpędzenia złych duchów dęto w rogi przez cały czas kopania. Wierzono również, że mandragora może krzyknąć przy jej wyrywaniu z ziemi. Korzeń mandragory był również uznawany za talizman przynoszący szczęście. Zielarze ubierali go w kolorowe strzępki materiałów i sprzedawali za duże pieniądze. Wierzono, że posiadać korzenia zachowa młodość, urodę, szczęście i miłość, a nawet odkryje ukryte skarby.
Również chiński korzeń żeń-szeń otoczony był kultem. Nazywano go korzeniem życia, ponieważ wierzono, że przywracał starcom młodość, a chorym zdrowie. Również ten korzeń przypomina kształtem ludzką postać.
Były także zioła na miłość. Między innymi wierzono, że lubczyk jest czarodziejskim ziołem, które wznieca miłosne zapały.
W starożytności również jałowiec uchodził za magiczną roślinę. To m.in. z jałowca tworzono czarodziejskie różdżki, które rzekomo miały moc przenoszenia chorób ("dla uwolnienia się od niej, a nią samą odpędzać demony i czarownice").
Również lipa była rośliną otoczoną kultem. Pod lipą odbywały się narady wojenne, sądy, tańce obrzędowe.
Macierzanka piaskowa również miała "cudowne" działanie. Wierzono m.in., że "okłady na głowę oddalają katar", "żeńców, którzy jej używają w pokarmach, jadowite bestie nie kąsają", "ciało sokiem macierzanki namazane jest zabezpieczone od jadowitych ukąszeń".
W innych czasach palono na stosie kobiety, które zajmowały się ziołolecznictwem – uważano je za czarownice, które mają konszachty z diabłem.
Oczywiście wszystkie te wierzenia były tylko zabobonami, nie mającymi nic wspólnego z ziołolecznictwem.